Jeszcze przed wymarszem rozmawiamy z Karolem Tobolakiem, wiceprezesem Ruchu Narodowego na województwo opolskie. Podkreśla, że głównym celem inicjatywy jest zachęcenie władz Kędzierzyna-Koźla do przyjęcia uchwały intencyjnej sprzeciwiającej się tworzeniu ośrodków dla migrantów. Jak zaznacza, podobne dokumenty udało się już przeforsować w kilku gminach regionu - m.in. w Skarbimierzu, Lubszy, Brzegu i Grodkowie - i to także tam, gdzie samorządami kierują inne niż PiS czy Konfederacja opcje polityczne.
Chcemy po prostu pewnego potwierdzenia w formie uchwały intencyjnej, tak żeby gmina się zobowiązała, że do planów utworzenia w Kędzierzynie-Koźlu ośrodków dla migrantów w ogóle nie dojdzie - wyjaśnia Tobolak.
Odnosi się też do szerszego kontekstu polityki migracyjnej. Przywołuje głośną sprawę tzw. "Piątki z Hajnówki", którą prokuratura oskarżyła o działania pomocowe wobec migrantów na granicy z Białorusią, choć sąd ją uniewinnił. Przypomina także o śmierci sierż. Mateusza Sitka, który został ugodzony nożem przez migranta podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej - zdarzenie to według jego słów wpisuje się w działania hybrydowe wspierane przez służby wschodnie.
Naszym celem jest zablokowanie możliwości utworzenia takiego ośrodka w gminie. Chcemy bezpieczeństwa dla nas wszystkich - podkreśla.
Marsz zakończył się na placu Wolności przed starostwem powiatowym, gdzie działacze narodowi przemawiali, prowadzili zbiórkę podpisów pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą oraz kwestowali na rzecz chorej na zespół Retta Amelki z Pociękarbu. Organizatorzy podkreślali swój sprzeciw wobec polityki migracyjnej Unii Europejskiej i planów tworzenia ośrodka dla migrantów w gminie Kędzierzyn-Koźle, wskazując, że przyjęcie uchwały intencyjnej byłoby jednoznacznym sygnałem braku zgody władz lokalnych na takie rozwiązania.
W wystąpieniach odwoływano się do danych dotyczących liczby cudzoziemców przebywających w Polsce. Zwracano uwagę, że rośnie liczba osób objętych decyzją o opuszczeniu kraju, ale tempo deportacji wciąż jest niewystarczające. Ostrzegano, że doświadczenia państw zachodnich pokazują, iż masowa migracja niesie za sobą ryzyko wzrostu przestępczości, powstawania zamkniętych społeczności i narastania napięć społecznych.
Wydarzenie w Kędzierzynie-Koźlu było elementem szerszej akcji prowadzonej przez środowiska narodowe w Polsce. W ostatnich tygodniach podejmowały one starania o uchwały intencyjne we wspomnianych gminach. Organizatorzy argumentowali, że samorządy i lokalne społeczności powinny jasno i wyraźnie sygnalizować swój sprzeciw wobec przymusowej relokacji migrantów i narzucanego Polsce paktu migracyjnego.















































































































Napisz komentarz
Komentarze