O pożarze jego domu pisaliśmy tutaj:
Jak informuje pan Paweł, odbudowa domu nie będzie możliwa. Ogień zabrał dosłownie wszystko. - Mam 60 lat, jestem rencistą i nigdy nie przypuszczałem, że przyjdzie mi mierzyć się z tak ogromną tragedią. Pierwszą noc po pożarze spędziłem w gospodarstwie agroturystycznym, a obecnie gmina przygotowuje dla mnie lokal zastępczy w Łanach. Jestem ogromnie wdzięczny za każdą pomoc, jaką otrzymałem - przyznał.
Jednak rzeczywistość po takiej tragedii jest bardzo trudna. - Potrzebuję środków na zakup podstawowego wyposażenia, ubrań, środków higienicznych oraz sprzętów codziennego użytku – wszystkiego, co pozwoli mi zacząć od nowa - wylicza. - Każda wpłata, każde udostępnienie, każde dobre słowo to dla mnie ogromne wsparcie i nadzieja, że nie jestem sam w tej trudnej sytuacji. Z całego serca dziękuję za każdą pomoc – nawet najmniejszy gest ma dla mnie ogromne znaczenie - dodaje Paweł Wodarz.
Osoby, które chciałyby pomóc, mogą to zrobić, wpłacając środki na zorganizowaną zbiórkę:👉 szczytnycel.pl/z/przewoz-14



















Napisz komentarz
Komentarze