Ze szczęśliwymi rodzicami i ich pociechą spotkaliśmy się 20 listopada w bawialni Nununu w Koźlu. Ewa i Wojciech odebrali pierwsze w życiu wyróżnienie dla swojej córeczki oraz nagrody przygotowane przez partnerów plebiscytu: firmę Eko-Okna SA, fotografa Jarosława Kozłowskiego, Pro Corde Centrum Rehabilitacji, Słodki Smaczek, salę zabaw Nununu, sklep z zabawkami GAMA, FizjoFemina – Fizjoterapia Uroginekologiczna Justyna Piestrak, My Silence Pilates Studio, sklep Mały Miś, hotel „Magiczny Zakątek” w Raszowej, agenta PZU Jarosława Kierzkowskiego, firmę Cewe Sp. z o.o. oraz redakcję „Nowej Gazety Lokalnej”.
Pola wygraną w konkursie zawdzięcza swojej rodzinie i bliskim, którzy zmobilizowali się i walczyli do samego końca. Wygrana w minionej edycji nie należała do łatwych – o tytuł Bobasa Miesiąca dla swoich pociech rywalizowały cztery rodziny. - Wysyłaliśmy SMS-y do samego końca - przyznaje Ewa Czapla. - W głosowanie zaangażowana była cała rodzina.
Pola Czapla urodziła się w kozielskim szpitalu 16 września o godz. 18.39. W chwili przyjścia na świat ważyła 3,03 kg i mierzyła 53 cm. Rodzina dobrze oceniła oddział ginekologiczno-położniczy SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu. - Fajne położne i dobra opieka - przyznaje Ewa. Rodzice dziecka poznali się w 2015 roku dzięki wspólnej znajomej. Ewa pochodzi z Dziergowic, Wojtek z Pawłowiczek. - To koleżanka, z którą chodziłam do klasy, zapoznała nas ze sobą. Spotkaliśmy się na meczu Odrzanki Dziergowice - opowiada Ewa. Para wspólnie wspierała lokalną drużynę dopingiem. Przypadli sobie do gustu i zaczęli spotykać się częściej. Z czasem ich znajomość przerodziła się w związek. - Po kolejnych spotkaniach zaczęliśmy ze sobą chodzić - dodaje.
Cztery lata później, 10 lutego 2019 roku, Wojciech oświadczył się Ewie w Wiśle. - Było to przepiękne, niezapomniane przeżycie - wspomina. Do zaręczyn doszło w sercu miasta, na rynku, a świadkami tego zdarzenia byli przechodnie. - Miała być niespodzianka, ale Ewa się domyślała - przyznaje Wojtek. Od oświadczyn co roku, w rocznicę tego wydarzenia, wracają razem do Wisły. Ewa i Wojciech planują, by najbliższą rocznicę spędzić w tak ważnym dla nich miejscu już razem z Polą. Niedługo po zaręczynach narzeczeni zaczęli planować swoje wesele. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie 11 września 2021 roku. - Znajomi i rodzina do dziś wspominają je z uśmiechem, mówiąc, że takiej zabawy do białego rana nie zapomną do końca życia - opowiada Ewa Czapla.
W 2023 roku małżeństwo uznało, że jest już gotowe na dziecko. - Zaczęliśmy się starać o Polę. Było trudno - przyznaje Ewa. - A kiedy po dwóch latach straciliśmy nadzieję i przestaliśmy spodziewać się cudów, wydarzyło się coś pięknego. W styczniu, gdy źle się czułam i miałam mdłości, zrobiłam test. Właśnie wtedy dowiedziałam się, że się udało - opowiada, uradowana. W domu Czaplów zapanowała wielka radość. - Mąż się ucieszył i od razu powiadomił rodzinę, z którą jesteśmy bardzo zżyci - wspomina Ewa.
Na początku Czaplowie myśleli, że będą mieli syna. - Jak to u nas w rodzinie bywa, sami chłopcy się rodzą, ale wyszło na USG, że będzie córka - wspominają. - Ewa chciała córeczkę, ja chłopczyka, ale ważne, że jest i że jest zdrowa. Ustaliliśmy z żoną, że jak będzie dziewczynka, to ona wybierze imię, a jak będzie chłopczyk, to ja - mówi Wojciech.
Osiem miesięcy później małżeństwo cieszyło się z narodzin córeczki Poli. Poród był rodzinny – Wojciech przeciął pępowinę. - Jeszcze trochę i by nie zdążył - przyznaje Ewa. - To była szybka akcja, miałam wywoływany poród. Tak szybko wszystko się potoczyło, że jak przyjechał, to od razu trafił na salę porodową - opowiada. Dla świeżo upieczonego taty obecność przy narodzinach córki była ogromnym przeżyciem. Mężczyzna przyznaje, że poród dostarczył mu wielu wrażeń i emocji. - A teraz nasze największe szczęście jest już z nami - mówią uradowani rodzice.
Narodziny córeczki dopełniły ich szczęścia. Choć mają teraz mniej czasu dla siebie, kompletnie im to nie przeszkadza. - Rzeczy, które wcześniej były na pierwszym miejscu, zeszły na dalszy plan - przyznaje Ewa Czapla. - Pola bardzo lubi patrzeć na ciemne przedmioty. - Szczególnie na książeczki kontrastowe, które wyraźnie przyciągają jej uwagę. Często też spogląda na czarne firanki w salonie, jakby były dla niej najciekawszą dekoracją w całym domu. Dziewczynka lubi też światła. Chcemy ją zabrać do Parku Miliona Świateł w Zabrzu, bo gdy tylko widzi światło, to się w nie wpatruje. To naprawdę spokojne i grzeczne dziecko, ale gdy nadejdzie pora karmienia… potrafi upomnieć się o swoje tak głośno, że słyszy to każdy domownik.
Z narodzin Poli cieszy się cała rodzina, ale szczególnie rodzice Ewy: Iwona i Andrzej, którzy zostali po raz pierwszy dziadkami. Świeżo upieczeni rodzice i dziadkowie dzielą wspólnie dom. Obecność dziadków to nieoceniona pomoc – młodzi mogą pozwolić sobie na wspólne wyjście, bo dziadkowie chętnie opiekują się wnuczką. - Jak mama słyszy, że Pola płacze, to od razu przychodzi i pyta, co się dzieje - dodaje Ewa, która jest jedynaczką. Wojciech z kolei ma trzech braci i siostrę, a jego rodzice, Grzegorz i Dorota, zostali już po raz czwarty dziadkami. Pola ze strony swojego taty ma jeszcze prababcię Zosię i pradziadka Jana.
Rodzice przyznają, że pierwsze tygodnie z córeczką były dla nich trochę stresujące. - Jak przyjechaliśmy do domu, to nie wiedzieliśmy, co mamy robić - śmieje się Ewa Czapla. - Ale już się przyzwyczailiśmy do siebie, jest harmonogram dnia. Wiadomo, że nie zawsze wszystko uda się zaplanować - ocenia.
Wojciech przyznaje, że Pola skradła jego serce i jest prawdziwą córeczką tatusia. Szczęśliwy tata często obsypuje ją prezentami. - Gdy jestem na zakupach, to zawsze jej coś kupię - przyznaje. Nie może też doczekać się powrotu z pracy do domu. Głowa rodziny pracuje w gospodarstwie rybackim w Nędzy. - Przeważnie wracam późno do domu, bo pracuję od rana do 17.00. Gdy przyjeżdżam, to pierwsze kroki kieruję do córki - opowiada Wojciech i przyznaje, że bardzo za nią tęskni w ciągu dnia. Ewa z kolei, zanim poszła na urlop macierzyński, pracowała w gastronomii.
Rodzice po cichu myślą o kolejnym dziecku. Życzymy im dużo zdrowia, wiele radości i tego, by ich pociecha jak najszybciej doczekała się braciszka lub siostrzyczki.































Napisz komentarz
Komentarze