piątek, 5 grudnia 2025 04:52
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Stracili nadzieję na dziecko, ale wtedy wydarzyło się coś pięknego

Pola Czapla z Dziergowic to długo wyczekiwana córeczka Ewy i Wojciecha Czaplów. Dziewczynka wygrała październikową edycję plebiscytu na Bobasa Miesiąca, dając rodzinie jeszcze więcej radości.
Stracili nadzieję na dziecko, ale wtedy wydarzyło się coś pięknego
Wojtek i Ewa z ukochaną córeczką Polą

Ze szczęśliwymi rodzicami i ich pociechą spotkaliśmy się 20 listopada w bawialni Nununu w Koźlu. Ewa i Wojciech odebrali pierwsze w życiu wyróżnienie dla swojej córeczki oraz nagrody przygotowane przez partnerów plebiscytu: firmę Eko-Okna SA, fotografa Jarosława Kozłowskiego, Pro Corde Centrum Rehabilitacji, Słodki Smaczek, salę zabaw Nununu, sklep z zabawkami GAMA, FizjoFemina – Fizjoterapia Uroginekologiczna Justyna Piestrak, My Silence Pilates Studio, sklep Mały Miś, hotel „Magiczny Zakątek” w Raszowej, agenta PZU Jarosława Kierzkowskiego, firmę Cewe Sp. z o.o. oraz redakcję „Nowej Gazety Lokalnej”.

Pola wygraną w konkursie zawdzięcza swojej rodzinie i bliskim, którzy zmobilizowali się i walczyli do samego końca. Wygrana w minionej edycji nie należała do łatwych – o tytuł Bobasa Miesiąca dla swoich pociech rywalizowały cztery rodziny. - Wysyłaliśmy SMS-y do samego końca - przyznaje Ewa Czapla. - W głosowanie zaangażowana była cała rodzina.

Pola Czapla urodziła się w kozielskim szpitalu 16 września o godz. 18.39. W chwili przyjścia na świat ważyła 3,03 kg i mierzyła 53 cm. Rodzina dobrze oceniła oddział ginekologiczno-położniczy SP ZOZ w Kędzierzynie-Koźlu. - Fajne położne i dobra opieka - przyznaje Ewa. Rodzice dziecka poznali się w 2015 roku dzięki wspólnej znajomej. Ewa pochodzi z Dziergowic, Wojtek z Pawłowiczek. - To koleżanka, z którą chodziłam do klasy, zapoznała nas ze sobą. Spotkaliśmy się na meczu Odrzanki Dziergowice - opowiada Ewa. Para wspólnie wspierała lokalną drużynę dopingiem. Przypadli sobie do gustu i zaczęli spotykać się częściej. Z czasem ich znajomość przerodziła się w związek. - Po kolejnych spotkaniach zaczęliśmy ze sobą chodzić - dodaje.

Cztery lata później, 10 lutego 2019 roku, Wojciech oświadczył się Ewie w Wiśle. - Było to przepiękne, niezapomniane przeżycie - wspomina. Do zaręczyn doszło w sercu miasta, na rynku, a świadkami tego zdarzenia byli przechodnie. - Miała być niespodzianka, ale Ewa się domyślała - przyznaje Wojtek. Od oświadczyn co roku, w rocznicę tego wydarzenia, wracają razem do Wisły. Ewa i Wojciech planują, by najbliższą rocznicę spędzić w tak ważnym dla nich miejscu już razem z Polą. Niedługo po zaręczynach narzeczeni zaczęli planować swoje wesele. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie 11 września 2021 roku. - Znajomi i rodzina do dziś wspominają je z uśmiechem, mówiąc, że takiej zabawy do białego rana nie zapomną do końca życia - opowiada Ewa Czapla.

W 2023 roku małżeństwo uznało, że jest już gotowe na dziecko. - Zaczęliśmy się starać o Polę. Było trudno - przyznaje Ewa. - A kiedy po dwóch latach straciliśmy nadzieję i przestaliśmy spodziewać się cudów, wydarzyło się coś pięknego. W styczniu, gdy źle się czułam i miałam mdłości, zrobiłam test. Właśnie wtedy dowiedziałam się, że się udało - opowiada, uradowana. W domu Czaplów zapanowała wielka radość. - Mąż się ucieszył i od razu powiadomił rodzinę, z którą jesteśmy bardzo zżyci - wspomina Ewa.

Na początku Czaplowie myśleli, że będą mieli syna. - Jak to u nas w rodzinie bywa, sami chłopcy się rodzą, ale wyszło na USG, że będzie córka - wspominają. - Ewa chciała córeczkę, ja chłopczyka, ale ważne, że jest i że jest zdrowa. Ustaliliśmy z żoną, że jak będzie dziewczynka, to ona wybierze imię, a jak będzie chłopczyk, to ja - mówi Wojciech.

Osiem miesięcy później małżeństwo cieszyło się z narodzin córeczki Poli. Poród był rodzinny – Wojciech przeciął pępowinę. - Jeszcze trochę i by nie zdążył - przyznaje Ewa. - To była szybka akcja, miałam wywoływany poród. Tak szybko wszystko się potoczyło, że jak przyjechał, to od razu trafił na salę porodową - opowiada. Dla świeżo upieczonego taty obecność przy narodzinach córki była ogromnym przeżyciem. Mężczyzna przyznaje, że poród dostarczył mu wielu wrażeń i emocji. - A teraz nasze największe szczęście jest już z nami - mówią uradowani rodzice.

Narodziny córeczki dopełniły ich szczęścia. Choć mają teraz mniej czasu dla siebie, kompletnie im to nie przeszkadza. - Rzeczy, które wcześniej były na pierwszym miejscu, zeszły na dalszy plan - przyznaje Ewa Czapla. - Pola bardzo lubi patrzeć na ciemne przedmioty. - Szczególnie na książeczki kontrastowe, które wyraźnie przyciągają jej uwagę. Często też spogląda na czarne firanki w salonie, jakby były dla niej najciekawszą dekoracją w całym domu. Dziewczynka lubi też światła. Chcemy ją zabrać do Parku Miliona Świateł w Zabrzu, bo gdy tylko widzi światło, to się w nie wpatruje. To naprawdę spokojne i grzeczne dziecko, ale gdy nadejdzie pora karmienia… potrafi upomnieć się o swoje tak głośno, że słyszy to każdy domownik.

Z narodzin Poli cieszy się cała rodzina, ale szczególnie rodzice Ewy: Iwona i Andrzej, którzy zostali po raz pierwszy dziadkami. Świeżo upieczeni rodzice i dziadkowie dzielą wspólnie dom. Obecność dziadków to nieoceniona pomoc – młodzi mogą pozwolić sobie na wspólne wyjście, bo dziadkowie chętnie opiekują się wnuczką. - Jak mama słyszy, że Pola płacze, to od razu przychodzi i pyta, co się dzieje - dodaje Ewa, która jest jedynaczką. Wojciech z kolei ma trzech braci i siostrę, a jego rodzice, Grzegorz i Dorota, zostali już po raz czwarty dziadkami. Pola ze strony swojego taty ma jeszcze prababcię Zosię i pradziadka Jana.

Rodzice przyznają, że pierwsze tygodnie z córeczką były dla nich trochę stresujące. - Jak przyjechaliśmy do domu, to nie wiedzieliśmy, co mamy robić - śmieje się Ewa Czapla. - Ale już się przyzwyczailiśmy do siebie, jest harmonogram dnia. Wiadomo, że nie zawsze wszystko uda się zaplanować - ocenia.

Wojciech przyznaje, że Pola skradła jego serce i jest prawdziwą córeczką tatusia. Szczęśliwy tata często obsypuje ją prezentami. - Gdy jestem na zakupach, to zawsze jej coś kupię - przyznaje. Nie może też doczekać się powrotu z pracy do domu. Głowa rodziny pracuje w gospodarstwie rybackim w Nędzy. - Przeważnie wracam późno do domu, bo pracuję od rana do 17.00. Gdy przyjeżdżam, to pierwsze kroki kieruję do córki - opowiada Wojciech i przyznaje, że bardzo za nią tęskni w ciągu dnia. Ewa z kolei, zanim poszła na urlop macierzyński, pracowała w gastronomii.

Rodzice po cichu myślą o kolejnym dziecku. Życzymy im dużo zdrowia, wiele radości i tego, by ich pociecha jak najszybciej doczekała się braciszka lub siostrzyczki.

Pola na rękach prababci Zosi.
Pola ze swoją dwuletnią kuzynką Zosią, która zawsze cieszy się na jej widok. Zosia mówi na Polę „Cola”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: LulekTreść komentarza: Kiedys miasto banków teraz klinik . Jakas miazgaData dodania komentarza: 4.12.2025, 19:25Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: JasnowidzTreść komentarza: Słuszna i uzasadniona decyzja. Może dzięki tym urządzeniom znikną czarne pasy na jezdni - ślady gwałtownego hamowania tuż przed przejściem dla pieszych przy ul. Dunikowskiego. O zgrozo - większość śladów należy do ciężarówek. Czy rozsądek w głowach " mistrzów kierowcy " weźmie górę...?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 17:11Źródło komentarza: Uśmiech za przepisową jazdę. Trzy nowe mierniki prędkości w mieścieAutor komentarza: Ob. SerwatorTreść komentarza: Jedna z klinik stomatologicznych. Normalnie trudno się domyślić jaka.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 16:33Źródło komentarza: Teren po dawnej „Kaskadzie” zamienia się w wielki plac budowyAutor komentarza: dobrodziejTreść komentarza: Piszecie o Świętym Mikołaju, a na zdjęciu Hałabała...Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:59Źródło komentarza: Napisz list do św. Mikołaja. Zapraszamy do udziału w naszej corocznej akcjiAutor komentarza: KoźlaninTreść komentarza: Co znów szukają do przeszkolenia mięsa armatniego by z czasem zostali wysłani i ginęli za banderland ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:51Źródło komentarza: Jednostka Strzelecka 3064 w Kędzierzynie-Koźlu działa. Komenda Główna rozwiewa wątpliwościAutor komentarza: 66979Treść komentarza: a czemu do Gliwic są tylko 4 pociągi w ciągu doby, a do breslau 20 ?Data dodania komentarza: 4.12.2025, 14:04Źródło komentarza: Zmianie ulegną godziny przyjazdów i odjazdów pociągu
Reklama
Reklama
umiarkowane opady deszczu

Temperatura: 4°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama