piątek, 10 maja 2024 03:27
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lokalny wysyp dorodnych kozaków. Można je było kosą ścinać

Nie tylko rolnicy mają o tej porze roku swoje żniwa. Grzybiarze również. Wbrew pozorom, te cieszące oko obrazki nie pochodzą ani z zielonogórskich lasów, ani z Borów Tucholskich czy Stobrawskich. Pani Małgorzata Heder natrafiła na 55 grzybów w tym 51 kozaków, 2 małe prawdziwki oraz 2 zajączki w brzozowym zagajniku samosiejek, niedaleko wałów przeciwpowodziowych w Koźlu Rogach.
Lokalny wysyp dorodnych kozaków. Można je było kosą ścinać

Ten widok zrobił na niej piorunujące wrażenie. 

- Początkowo myślałam, że to cała masa muchomorów. Jednak, gdy podeszłam bliżej, zorientowałam się, że są to piękne, jadalne grzyby. Totalne zaskoczenie. Rosły sobie w młodym zagajniku za Rogami. Tam gdzie są stawy. To co zebrałam, to zupełny przypadek. Poszłam jedynie na spacer. Zresztą widać do czego zbierałam, bo ja jestem bardziej kociara niż grzybiara - tłumaczy żartobliwie pani Małgosia.

Za koszyk na grzyby posłużył w tym przypadku… pokaźnych rozmiarów transporter dla kotów, gdzie trafiły wszystkie okazy. 

- Do takiego koszyka to jeszcze nie zbierałam - śmieje się Małgorzata Heder, dodając, że największym okazem był w tym przypadku koźlarz babka, czyli popularny kozak z kapeluszem o średnicy 18 centymetrów. Jej zdaniem, grzyby na które natrafiła, musiały rosnąć tam dość długo, ponieważ nie brakowało też sporo starych i rozpadających się już okazów.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 9°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 5 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna