Ulica Główna jest najważniejszym łącznikiem os. Koźle Rogi z resztą miasta, jak również kluczową arterią komunikacyjną prowadzącą do wielu zakładów pracy działających w tej części Kędzierzyna-Koźla. Z tych właśnie względów ruch na tej drodze powiatowej cechuje wysokie natężenie, a kierowcy dość często łamią przepisy ruchu drogowego jeżdżąc z nadmierną prędkością.
Zarówno pani Grażyna Schwarz jak i Arkadiusz Kaczorowski mieszkają na łuku drogi w związku z czym przy wyjeździe ze swoich posesji mają bardzo ograniczoną widoczność w odniesieniu do nadjeżdżających pojazdów, z kolei kierowcy aut, które znajdują się już na drodze, nie widzą samochodów wyjeżdżających z obu wymienionych posesji.
- Wielokrotnie, gdy wyjeżdżaliśmy z naszych posesji, dochodziło do bardzo niebezpiecznych sytuacji, gdzie rozpędzone i jadące z nadmierną prędkością samochody, ostro hamowały z piskiem opon na łuku drogi, unikając w ten sposób zderzenia. Nie raz o mały włos unikaliśmy nieszczęścia, ale cały czas drżymy o zdrowie i życie swoje oraz naszych bliskich - tłumaczą Arkadiusz Kaczorowski i Grażyna Schwarz.
Przekonują, że tak jak każdy, mają oni prawo do bezpiecznego wyjazdu ze swojej nieruchomości. Ich zdaniem, najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby zamontowanie luster drogowych. Koszt takiego lustra to około 360 zł brutto.
- Dzięki nim pojazdy znajdujące się na drodze widziałyby nas wyjeżdżających z posesji i na odwrót, my ich. Zrobiłoby się bezpieczniej, a wszystko to zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Prosimy o przychylne rozpatrzenie naszej prośby, poprzedzone wizją lokalną przy naszych posesjach z udziałem osób decyzyjnych, które rozstrzygają o zasadności takich wniosków, ponieważ zdjęcia nie oddają w pełni powagi sytuacji i rzeczywistego zagrożenia - przekonują Grażyna Schwarz i Arkadiusz Kaczorowski.
Temat ten opisywaliśmy pod koniec marca br.
Sprawa została zgłoszona właściwemu organowi, który rozpatrzył stosowny wniosek i udzielił odpowiedzi.
„W odpowiedzi na pismo dotyczące zamontowania luster drogowych na ul. Głównej 26 oraz na ul. Głównej 31 w Kędzierzynie-Koźlu uprzejmie informuję, że tutejszy organ zarządzający ruchem nie widzi przeciwwskazań do montażu luster we wskazanych przez Pana lokalizacjach. W związku z tym, że lustra będą służyły do obsługi wyjazdu z posesji informuję, że ustawienie lustra (późniejsze utrzymanie) oraz sporządzenie projektu organizacji ruchu znajduje się po stronie właściciela prywatnej posesji. Stosowny projekt stałej organizacji ruchu po uzyskaniu opinii Komendanta Powiatowego Policji oraz Wydziału Infrastruktury Drogowej Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu należy przedłożyć do zatwierdzenia do Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu.
Jednocześnie informuję, że w pierwszej kolejności dla poprawy widoczności należy tak zorganizować wyjazd z posesji, aby zwiększyć kąt widoczności. Widoczność można poprawić poprzez, np. przesuniecie ogrodzenia w głąb posesji, przycięcie zieleni co należy do właściciela lub użytkownika nieruchomości przyległej do drogi. Należy zdawać sobie sprawę, że lustra są rozwiązaniem często niedoskonałym, posiadającym wiele wad. Nie stanowią one idealnego rozwiązania w wielu skomplikowanych przypadkach. Czasami bardziej korzystna dla właściciela drogi (posesji) może być sama zmiana lokalizacji zjazdu lub przebudowanie istniejącego ogrodzenia” - czytamy w odpowiedzi jaka napłynęła z kędzierzyńsko-kozielskiego starostwa.
Przypomnijmy, ulica Główna jest bowiem drogą powiatową.
- Trudno żebyśmy kupowali lustra i sami montowali je na drodze publicznej. Oni są niepoważni. To nie jest dla nas żadna odpowiedź. Nie jesteśmy z niej zadowoleni. Będę w tej sprawie nadal interweniować, także za pośrednictwem Rady Osiedla Koźle Rogi. Tu chodzi o bezpieczeństwo użytkowników tej drogi - tłumaczy Grażyna Schwarz.
Sygnalizuje ona również inne problemy związane z ulicą Główną.
- Wpusty kanalizacji burzowej są położone wyżej niż należy i deszczówka regularnie zalewa moją posesję. Automat od naszej bramy wjazdowej jest wiecznie podtapiany przez spływające do nas wody opadowe. O dziurach w drodze na ulicy Głównej nawet nie wspomnę. Pozaznaczali je tylko farbą i na tym się skończyło. Ja tylko wiecznie słyszę, że brakuje na to pieniędzy - mówi Grażyna Schwarz z którą rozmawiamy 12 czerwca.
Niezadowolony z takiego obrotu sprawy jest także Arkadiusz Kaczorowski, który przekonuje, że nie chodzi tu o to, aby lustro drogowe stawiać w tym miejscu na prywatny użytek, lecz z myślą o wszystkich uczestnikach ruchu drogowego.
- My mamy za prywatne pieniądze kupować lustro drogowe? Przecież z niego nie będziemy korzystać tylko my, ale również inni użytkownicy tej drogi. Dlaczego więc tylko my mamy pokrywać te koszty z własnej kieszeni? Tu chodzi zarówno o nasze bezpieczeństwo, ale także wielu innych osób. Powinno to zatem zostać sfinansowane ze środków publicznych. Przecież to nie są jakieś wielkie pieniądze - uważa Arkadiusz Kaczorowski, który rozmawiając z nami 12 czerwca zastanawia się też dlaczego powiat zdążył zakleić dziury po sezonie zimowym na ul. Łukasiewicza, a o łączącej się z nią ulicy Głównej najwyraźniej już zapomniał.
Poważny problem stanowią też jego zdaniem niedrożne odpływy kanalizacji deszczowej. Nawet po stosunkowo niewielkich opadach, gromadzi się tam deszczówka, co utrudnia życie zarówno pieszym, jak i zmotoryzowanym. Poniższe zdjęcia oraz filmiki mówią same za siebie.






























Napisz komentarz
Komentarze