poniedziałek, 13 maja 2024 14:39
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Trudne czasy dla hodowców świń. W 2021 r. każdego dnia zamykano w Polsce średnio 100 hodowli

Sytuacja na rynku trzody chlewnej oraz zagrożenie chorobą afrykańskiego pomoru świń w województwie opolskim to tematy spotkania w Naczęsławicach w gminie Pawłowiczki. Uczestniczyli w nim rolnicy, samorządowcy i lekarze weterynarii.
Trudne czasy dla hodowców świń. W 2021 r. każdego dnia zamykano w Polsce średnio 100 hodowli
Część uczestników spotkania w Naczęsławicach. Nasz rozmówca - Karol Treffon - trzeci od lewej

Autor: Opolska Izba Lekarsko-Weterynaryjna

Inicjatywa zorganizowania spotkania wyszła od wiceprezesa Opolskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej Karola Treffona.

- Jako niezależne stowarzyszenie spotykamy się ze wszystkimi siłami politycznymi w Polsce, które są zainteresowane złą sytuacją na rynku trzody chlewnej. Na tydzień przed spotkaniem w Naczęsławicach gościliśmy poseł Katarzynę Czocharę - mówi Karol Treffon. - W trakcie spotkań podpowiadamy, jakie kroki jeszcze można poczynić, aby poprawić sytuację na rynku trzody chlewnej - precyzuje.

W Naczęsławicach pojawili się: senator Beniamin Godyla, członek zarządu województwa opolskiego Antoni Konopka, radny Sejmiku Województwa Opolskiego Robert Węgrzyn, starosta kędzierzyńsko-kozielski Paweł Masełko. Opolską Izbę Lekarsko-Weterynaryjną reprezentowali jej prezes Sebastian Konwant i wiceprezes Marek Wisła. Obecny był również lek. wet. Piotr Krasowski z Polskiego Związku Niezależnych Producentów Świń oraz sołtys Naczęsławic Rajnhold Windisch wraz z miejscowymi hodowcami trzody chlewnej.

Spotkanie rozpoczęło się na terenie gospodarstwa Krzysztofa Tomali w Naczęsławicach. Wskazywano na dramatycznie niskie ceny skupu żywca wieprzowego oraz likwidowanie stad świń z powodu nieopłacalności hodowli. Lekarze weterynarii alarmowali, że ASF może całkowicie pogrążyć hodowlę świń. Przedstawili sposoby walki z chorobą, a także wyjaśnili, jakie jeszcze kroki należałoby poczynić, aby wirus nie dotarł do naszych hodowli.

Działania profilaktyczne, które mają uchronić hodowców przed stratami spowodowanymi ASF, są tym bardziej kluczowe, jeśli wziąć pod uwagę, że - co podkreśla Karol Treffon - tak złej sytuacji pod kątem liczby trzody chlewnej nie było w Polsce od 70 lat. 

Przytacza dane, jakimi dysponuje jego instytucja. W 2021 r. codziennie zamykano w naszym kraju 100 hodowli trzody chlewnej. W Polsce mamy tylko 6,5 mln świń. Od listopada 2021 r. do końca stycznia 2022 r. liczba gospodarstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej na terenie województwa opolskiego spadła o 4,2 proc.

W kryzysie jest wiele branż związanych z hodowlą trzody chlewnej. Z danych, jakimi dysponuje Karol Treffon, wynika, że wytwórnie pasz produkują o 60-70 proc. mniej niż w czasach sprzed kryzysu. Zamknęło się wiele punktów paszowych. W przypadku polskich wytwórni farmaceutycznych spadek produkcji leków dla trzody chlewnej zawiera się w przedziale 25-70 proc.

Z problemami borykają się również hodowcy świń w gminie Pawłowiczki. Wielu z nich zrezygnowało z prowadzenia hodowli; część zwleka z podjęciem decyzji, licząc na poprawę sytuacji.

- Ta sytuacja trwa już dwa lata, więc podziwiam, że wielu z nich wytrzymało przez ten czas - zaznacza rozmówca.

Zwraca nadto uwagę, że problem nie dotyka samych hodowców i weterynarzy, ale również konsumentów.

- Największe zakłady w Polsce już są w rękach Chińczyków. Kolejny zakład jest wystawiony na sprzedaż - prawdopodobnie zamierza go zakupić koncern chiński. Jeżeli tak się stanie, to 60 proc. rynku wieprzowiny w Polsce będzie w rękach obcego kapitału - wyraża obawę Karol Treffon.

Na następnym spotkaniu, którego termin - z uwagi na zawirowania związane z toczącą się na Ukrainie wojną - nie jest jeszcze znany, przedstawiciele opolskiej izby planują skoncentrować się na kolejnych problemach trawiących branżę producentów mięsa wieprzowego. Choćby na niewystarczającej promocji polskiej wieprzowiny. 

- To problemy hodowców, ale też choćby gospodarstw zajmujących się uprawą roślin. Rolnicy od wielu lat płacą haracz - tak to mogę nazwać - na Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego. Dotąd nie widziałem, żeby w którymś z dużych dyskontów eksponowano informację, że wieprzowina pochodzi od lokalnych, polskich gospodarstw rodzinnych. Istnieje utworzona wiele lat temu Opolska Marka, ale jest ona źle promowana. Dlatego tracimy na tym również my - konsumenci. Nasza wieprzowina jest bardzo dobrej jakości, robiąc zakupy, częściej natrafiamy jednak na wieprzowinę z zachodu - argumentuje wiceprezes Opolskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.

Dodaje, że oczekuje, iż samorządowcy poprą działania izby i pochylą się nad zagrożeniami branży hodowców świń.

- Musimy stawiać na promowanie polskiej wieprzowiny. Tak żeby konsumenci wiedzieli, które mięso pochodzi z polskich, a bliżej nas - opolskich hodowli. Uważam, że ludzie chętnie będą kupować takie mięso, nawet gdyby miały się z tym wiązać nieco wyższe ceny. Wpłynęłoby to na poprawę sytuacji ekonomicznej branży - podkreśla Karol Treffon. 

Część roboczą dyskusji przeprowadzono w Pawłowiczkach. W tamtejszym urzędzie gminy przedyskutowano możliwe scenariusze, w tym te dotyczące zwalczania ASF i powołania zespołu doradczego ASF przy wojewodzie opolskim.

Przekazane senatorowi Beniaminowi Godyli kwestie mają zostać przedstawione podczas komisji rolnictwa w senacie. Stanowisko OIL-W poseł Katarzyna Czochara miała przedstawić na obradach Klubu Parlamentarnego PiS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Rychu, taki lepszy RyszardTreść komentarza: Jak tylko podatnicy dadzą kolejne pieniądze na uporządkowanie otoczenia, to to się stanie. Fundacje zakłada się by ktoś "sponsorował" hobby założyciela, czego nie rozumiecie?Data dodania komentarza: 13.05.2024, 12:40Źródło komentarza: Spacerkiem po schronie w Blachowni. ZDJĘCIAAutor komentarza: MalkontentTreść komentarza: Przypominam, że Kanał Gliwicki jest napełniony wodą z rzeki Kłodnicy, która wypływa z samego centrum Górnego Śląska w Zespole przyrodniczo-krajobrazowym "Źródła Kłodnicy"! Przepływa przez południowe, przemysłowe dzielnice Katowic, Halembę, i przed wpłynięciem do Gliwic zbiera wody z wielu okolicznych potoków i rzeczek. Za Gliwicami zaczyna się historia Kanału Gliwickiego, dzielnicy Łabędy, łączących się i z Kanałem, i z Kłodnicą zbiorników wodnych Dzierżna Małego i Dużego, i dalej z nurtem rzeki sztucznego Jeziora Pławniowickiego, które powstało po zalaniu wodą z rzeki Kłodnicy, wyrobiska po kopalni piasku. Od "Portu Gliwice" woda z rzeki Kłodnicy wieloma połączeniami uzupełnia i reguluje poziom wody w Kanale Gliwickim i Pławniowickim sztucznym zbiorniku. I należy przy tym pamiętać, że przemysłowe tereny Górnego Śląska należą do najbardziej skażonych i chemicznie zanieczyszczonych w Polsce. Nie twierdzę, że przemysł naszego miasta nie przyczynił się negatywnie do stanu czystości wód i rzeki Kłodnicy, i Kanału Gliwickiego, a w konsekwencji być może i Odry. Ale nie dam sobie wmówić, że to głównie przemysł naszego miasta ponosi winę za stan zanieczyszczeń i skażenie tych obiektów wodonośnych! Zdecydowana większość tego to "spadek" górnośląski. Kanał Gliwicki jest w obecnej chwili przepełniony. Łatwo się domyślić, że jest zakaz spuszczania z niego wody do Odry. Teraz brakuje tylko kilkudniowego załamania pogody i większej ilości deszczu...Data dodania komentarza: 13.05.2024, 08:14Źródło komentarza: Wprowadzono I stopień zagrożenia na Kanale GliwickimAutor komentarza: MalkontentTreść komentarza: Patrzę i oczom nie wierzę! To po to wydano publiczne pieniądze, żeby zrobić tam składowisko wszelkiego złomu i przeróżnego śmiecia?! To to są te "cenne okazy muzealne"?? Przestalibyście Szanowni "Muzealnicy" kpić sobie z mieszkańców tego osiedla. Bo nikomu do niczego nie jest potrzebne to pseudo muzeum. Dziwi mnie, że nie przeszkadza Wam stan najbliższej okolicy tego "muzeum": pousychane, walące się drzewa przy obwałowaniu Kanału Gliwickiego i zmarniałe, przycinane bez końca, umierające kasztanowce pod linią wysokiego napięcia przy ulicy Zwycięstwa! Wizytówki Osiedla Blachownia Śląska: wyświeżony na pseudomuzeum po nazistowski bunkier, zapewne o statusie "zabytku" i zapuszczone, umierające pobliskie otoczenie roślinne!! Gratuluję samozadowolenia i bezkrytycznego podejścia do tematu!Data dodania komentarza: 13.05.2024, 06:07Źródło komentarza: Spacerkiem po schronie w Blachowni. ZDJĘCIAAutor komentarza: MarekTreść komentarza: Na osiedlu Kuźniczki czarne pszczoły obserwuję już od dwóch lat (i mam zdjęcia na dowód).Data dodania komentarza: 12.05.2024, 10:14Źródło komentarza: „Czarna pszczoła” w Kędzierzynie-Koźlu! ZDJĘCIAAutor komentarza: JerzyTreść komentarza: Ja mam je od czterech jasieniec lubelskieData dodania komentarza: 12.05.2024, 10:10Źródło komentarza: „Czarna pszczoła” w Kędzierzynie-Koźlu! ZDJĘCIAAutor komentarza: RealistaTreść komentarza: Czyli dalej obradujemy i nic nie robimy 😭 brawo!!! A czy nie można parę razy przepuścić wody na śluzach aby rozcieńczyć i natlenić wodę??? To przykre, jest początek maja a już taka tragedii 😪 a co będzie gdy przyjdą upały???Data dodania komentarza: 12.05.2024, 09:28Źródło komentarza: Wprowadzono I stopień zagrożenia na Kanale Gliwickim
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 21°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna