Reklama
sobota, 13 grudnia 2025 04:14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Sportowe legendy naszego miasta

Wielkie sportowe sławy rozpoczynały i rozwijały swoje kariery w naszym mieście i nie chodzi tu tylko o siatkówkę, z której Kędzierzyn-Koźle słynie od lat. Nie brakowało tu też wydarzeń, o których było głośno w całym kraju. Warto kultywować te tradycje i pielęgnować pamięć o ludziach, którzy osiągali krajowe, jak i międzynarodowe sukcesy. Zajmuje się tym grupa pasjonatów skupiona wokół „Odrzańskiego Konsorcjum”. Reaktywowali oni kilka imprez sportowych w mieście, pamiętając przy okazji o bogatej historii i ludziach, którzy ją tworzyli.
Sportowe legendy naszego miasta
Na pierwszym planie Roman Chtiej, drugi od lewej Stanisław Królak - pierwszy Polak, który zwyciężył w klasyfikacji generalnej Wyścigu Pokoju w 1956 roku

Wśród wspomnianych wydarzeń sportowych należy wymienić reaktywowany po latach Maraton Odrzański. Przypomnijmy XVI Maraton Odrzański miał miejsce w Kędzierzynie-Koźlu 28.10.2018 r., a jego XVII edycja 27.10.2019 r.

- Takie imprezy cieszą się w naszym kraju ogromnym powodzeniem. Przykładowo w Warszawie jest tylu chętnych, że sztafety w maratonie rozbite są na dwa dni - informuje Piotr Ruczka, reprezentant „Odrzańskiego Konsorcjum”, w skład którego wchodzą: Stowarzyszenie Rodzin Zastępczych „Dobra Rodzina”, Starter Pomiar Czasu oraz Logistic System Sp. z o.o.

- Chcemy przypomnieć, że lekkoatletyka stała w naszym mieście na bardzo wysokim poziomie. Klub Chemik Kędzierzyn był w I lidze i przewinęło się przez niego liczne grono wspaniałych zawodników - przekonuje Piotr Ruczka.

Przykładowo Janusz Trzepizur, polski lekkoatleta, skoczek wzwyż, który brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku. W 1982 roku podczas halowych (Mediolan) i letnich (Ateny) mistrzostw Europy zdobywał srebrne medale. Był w Chemiku również świetny kulomiot Helmut Krieger, finalista Igrzysk Olimpijskich w Seulu (1988 r.).

Ponadto w tym zaszczytnym gronie znalazła się biegaczka Grażyna Syrek, która urodziła się w naszym mieście i została ambasadorem Maratonu Odrzańskiego. Choć mieszka obecnie w Szwajcarii, w Zurychu, to cały czas pamięta o swoich korzeniach.

Grażyna Syrek jest absolwentką AWF w Krakowie, trenerem II klasy sportowej lekkiej atletyki, olimpijką z Aten, wielokrotną mistrzynią Polski w biegach. Pierwsze sportowe kroki stawiała w swoim rodzinnym Kędzierzynie-Koźlu, a później przyszedł czas studiów na krakowskiej AWF. Prawdziwe wyczynowe bieganie zaczęło się nieco później, w Poznaniu. Przyszła wreszcie pora na jej pierwszy maraton, który wygrała, zdobywając mistrzostwo Polski.

Następnie padały kolejne rekordy, a po uzyskaniu kwalifikacji pojechała na Igrzyska Olimpijskie do Aten, gdzie zajęła 41. miejsce. Po zakończeniu kariery sportowej pasja i doświadczenie zostało, dlatego od kilku lat otacza swoją opieką amatorów biegania i czuwa nad ich stałym rozwojem. Do jej największych sukcesów należy zajęcie 2. miejsca w Muscat Półmaratonie (Oman 2007 r.), 20. miejsce w lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w biegu na dystansie 10 000 m (Göteborg 2006 r.). Ponadto zajmowała czołowe lokaty w wielu maratonach, a w latach 2002-2006 zdobyła 10 tytułów mistrzyni Polski na dystansach 5 km, 10 km, półmaratonu i maratonu.

- Maraton Odrzański obok Dębna był przed laty najstarszym maratonem w Polsce. Chcemy, aby to były imprezy cykliczne, ponieważ zapotrzebowanie na biegi wciąż rośnie - przekonuje Piotr Ruczka. - W kolejnych latach zamierzamy organizować też inne zawody, w zależności od tego, czy będzie nimi wystarczające zainteresowanie.

Wielki talent

Organizatorzy Maratonu Odrzańskiego nie zapomnieli też o wyścigach kolarskich w naszym mieście, które nawiązują w pewnym sensie do wielkiego talentu, jaki wykuwał się na naszej ziemi. Chodzi konkretnie o Romana Chtieja, byłego zawodnika Startu Kłodnica.

- Urodził się 21 stycznia 1941 roku w rodzinie polskich emigrantów we Francji, a dokładnie w miejscowości Guesnain, oddalonej o 1300 km od Kędzierzyna-Koźla. Roman pochodzi ze sportowej rodziny. Bracia jego mamy byli kolarzami szosowymi – wspomina Piotr Ruczka.

W 1946 r. rodzina Chtiejów (ojciec i matka z trójką dzieci) przyjechała do Zabrza. W latach 1956-58 cała piątka zamieszkała we Włodzieninie, a później w Branicach. Do szkoły w Raciborzu Roman dojeżdżał z Branic rowerem, pokonując codziennie 33 km. W latach 1957-58 zaczął treningi w Starcie Kłodnica, gdzie przez dwa lata dojeżdżał rowerem. Tutaj trenował pod okiem Wernera Lepicha.

- W 1957 roku 16-letni wówczas Roman Chtiej przyjechał na wyścig do Kłodnicy, z którego nie był zadowolony, ponieważ nie ukończył rywalizacji. Trener Lepich powiedział mu, że ma trenować i za rok spróbować ponownie. Roman go posłuchał i rok później wygrał wyścig w Kłodnicy - opowiada Piotr Ruczka. - Start Kłodnica był jednym z najlepszych klubów kolarskich w Polsce, który wychował wielu wybitnych kolarzy. Bracia Chtiejowie to najlepszy przykład.

Roman Chtiej ma bowiem starszego o cztery lata brata Jana, który również był bardzo utytułowanym kolarzem i w 1946 roku przyjechał z rodzicami i rodzeństwem do Polski, a następnie trafił do naszego miasta. Jan brał m.in. udział w Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie (w 1960 r.).

Urwał się z peletonu

Skupmy się jednak na Romanie, który był niesamowitym talentem, bo już w wieku 20 lat po trzech sezonach ścigania został mistrzem Polski.

- Na ostateczny rezultat złożyły się wtedy czasy z trzech wyścigów, a zatem w każdym z nich należało uzyskać bardzo dobry wynik, żeby zasłużyć na taki sukces. Osiągnięcie Romana nie było zatem przypadkowe. W kolejnych latach było jeszcze lepiej. W 1963 roku w mistrzostwach Polski dojechał na metę w Katowicach z przeszło trzyminutową przewagą nad kolejnym zawodnikiem. Uciekł wówczas pozostałym kolarzom na 70 km przed metą - opowiada Piotr Ruczka.

W 1959 r. rodzina Chtiejów przeprowadziła się do Kłodnicy i zamieszkała w budynku nad byłą restauracją „Kłodniczanka”. Od 1960 r. rozpoczęła się imponująca kariera sportowa tego zawodnika dwóch narodowości. Został powołany do kadry narodowej i z sukcesami reprezentował barwy Polski. Dwukrotnie wygrywał mistrzostwa Polski w indywidualnym wyścigu szosowym. W 1961 r. zwyciężył w pierwszym z trzech wyścigów rozgrywanych w celu wyłonienia mistrza Polski i triumfował w końcowej klasyfikacji trzech wyścigów. W 1963 r. zwyciężył w klasycznie rozgrywanym wyścigu o mistrzostwo Polski. W 1962 r. został mistrzem kraju w torowym wyścigu na 50 km i zdobył brązowy medal w torowym wyścigu indywidualnym na 4000 m na dochodzenie.

W 1963 r. reprezentował nasz kraj w Wyścigu Pokoju na trasie Praga-Warszawa-Berlin. W tym samym roku brał udział w mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym w belgijskim Renee, zajmując piąte miejsce w wyścigu drużynowym na 100 km.

W 1964 r. wyjechał do Belgii, a później do Francji, gdzie ścigał się, osiągając liczne sukcesy. Szczególnie upodobał sobie zwycięstwa w wielu kryteriach ulicznych. Jeździł w zawodowych grupach kolarskich Terrot - Leroux (Belgia 1964 r.) i Pelforth - Sauvage - Lejeune (Francja 1966-1968) jako Rene Chtiej. We Francji został mistrzem kraju w wyścigu na torze. W 1968 r. był rezerwowym zawodnikiem na największym wyścigu na świecie, czyli Tour de France. W czasie kariery zawodowej wygrał m.in. wyścig Francja-Belgia w 1966 r., a w 1968 r. uczestniczył w Vuelta a España.

Mieszka w Sławięcicach

Roman Chtiej przyznaje, że wszystko, co osiągnął w sporcie, zawdzięcza rodzicom, którzy choć początkowo mieszkali z dziećmi w Branicach, to z uwagi na treningi obu synów w odległej Kłodnicy postanowili się przeprowadzić do naszego miasta, aby młodzi kolarze mogli rozwijać talent sportowy. Zresztą rodzice żyli do końca w Kędzierzynie-Koźlu i tu zmarli. W 1968 r. Roman Chtiej ożenił się z piękną Belgijką Moniką. Dziś cieszą się swoją córką i wnukami. Po 42 latach powrócił ponownie do Polski, gdzie wspólnie z Moniką mieszkają w Sławięcicach.

- Chcemy nawiązać do wspaniałych tradycji kolarskich - mówi Piotr Ruczka. - Przed laty ostatni wyścig szosowy w Kędzierzynie-Koźlu miał miejsce w 1987 r. To było kryterium, które organizowano u nas przez dwa lata z rzędu. Przyjeżdżali do nas kolarze z całej Polski i zagranicy. Mieliśmy tu wielkie kolarskie święto. W 1988 r. pan Werner Lepich umarł i kolarstwem nie miał się kto zająć. W związku z tym w 1989 r. Start Kłodnica przestał istnieć - dodaje lider „Odrzańskiego Konsorcjum”.

Dlatego dwie ostatnie imprezy kolarskie (z lipca 2018 r. oraz z kwietnia 2019 r.) postanowiono nazwać: Kryterium TRIBIKE im. Wernera Lepicha.

- Być może powstanie w naszym mieście klub kolarski, by powrócić do lat świetności, z których do dziś jesteśmy dumni - dodaje na koniec Piotr Ruczka.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ślonski synek 27.04.2025 20:07
no i nie powstał...

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lolTreść komentarza: wystarczy trochę śniegu albo drobne problemy na torach i czas podróży potrafi się całkiem zmienić Papier wszystko przyjmie, torowisko niestety nie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:57Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: PodróznyTreść komentarza: Samorządowcy znowu przechwalają się nowym rozkładem jazdy PKP, jakby to była ich własna zasługa. Tymczasem na decyzje PKP Intercity, Polregio czy PKP PLK nie mają żadnego wpływu, bo to wszystko ustala się na poziomie centralnym. Łatwo robić konferencje i opowiadać, jak to „załatwili więcej połączeń”, gdy w rzeczywistości nie mieli na to większego wpływu niż przeciętny pasażer. Może zamiast przypisywać sobie cudze decyzje, warto byłoby zająć się tym, na co faktycznie mają wpływ – choćby zgraniem rozkładu MZK z przyjeżdżającymi pociągami. Bo co z tego, że ktoś przyjedzie z Gliwic o 18:00, skoro autobus na Koźle odjechał o 18:02, a w niedzielę następny jest dopiero za 45 minut? Taki „komfort podróżowania” to żadna promocja miasta, tylko pokaz nieudolności w podstawowych sprawach.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:32Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: SmakoszTreść komentarza: A ceny na tym jarmarku...KOSMICZNE!!! Adekwatne do emerytu!?Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:48Źródło komentarza: Seniorzy z Kędzierzyna-Koźla na świątecznym jarmarku w Kłodzku. ZDJĘCIAAutor komentarza: lolTreść komentarza: Proszę zapytać bab. To nie wojna płci.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 16:12Źródło komentarza: Męski Krąg Masculinum w Kędzierzynie-Koźlu – pierwsze spotkanie za namiAutor komentarza: TurystkaTreść komentarza: Brawo. To już będzie można wsiąść do pociągu i do Kołobrzegu dotrzeć.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:31Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowejAutor komentarza: zuchTreść komentarza: Wagony DB należy odesłać na śmietnik - t.j. tam skąd przyjechały. Czy u nas jest złomowisko dla tego szmelcu? Skoro "robimy a nie gadamy", przydałoby się również więcej skutecznosci w sprawie modernizacji linii K-Koźle - Nysa.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 15:19Źródło komentarza: Kędzierzyn-Koźle: Nowy rozkład jazdy, więcej połączeń i rozwój infrastruktury kolejowej
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna