czwartek, 9 maja 2024 07:24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nazwa "Aktywny Senior" zobowiązuje. Zdobywali górskie szczyty

Członkowie Stowarzyszenia "Aktywny Senior" z Pawłowiczek wyruszyli w trzydniową wycieczkę do Karpacza, Kowar i okolic.
Nazwa "Aktywny Senior" zobowiązuje. Zdobywali górskie szczyty
Uczestnicy wyprawy przed sztolnią w Kowarach

Autor: Stowarzyszenie "Aktywny Senior"

Karkonosze to nie tylko piękne pasmo górskie w Sudetach, ale również prawdziwa perła przyrodnicza i turystyczna Polski. Znane z majestatycznych krajobrazów i unikatowej flory, Karkonosze przyciągają miłośników przyrody i wycieczek od dziesięcioleci. Historia ochrony przyrody tego regionu sięga 1959 roku, kiedy to powstał Karkonoski Park Narodowy. Jego głównym celem jest zachowanie i ochrona bogactwa przyrody Karkonoszy, w tym rzadkich gatunków roślin i zwierząt, które można spotkać tylko w tych okolicach.

U podnóża Karkonoszy, na rozległych polanach leży Karpacz. To miejsce, gdzie można nie tylko odpocząć, ale także aktywnie spędzać czas. Karpacz słynie z turystyki górskiej oraz sportów zimowych, co czyni go popularnym ośrodkiem wypoczynkowym przez cały rok. I to on na trzy dni stał się bazą dla członków Stowarzyszenia "Aktywny Senior" z Pawłowiczek. Miasto powitało naszych seniorów promieniami słońca. Mimo zmęczenia po podróży nie mogli oderwać wzroku od malowniczych widoków górskich.

Po krótkim odpoczynku i "małej czarnej" grupa udała się na wyciąg "Zbyszek", który zawiózł ją na wzniesienie pod szczytem Kopy. Grupa zdobyła Szczyt Kopa (1377 m n.p.m.), gdzie znajduje się "Dom Śląski". Z Kopy większość seniorów wyruszyła na Śnieżkę (1602 m). Pozostali uczestnicy wycieczki ucztowali w "Domu Śląskim", czekając na tych, którzy poszli zdobywać szczyt.

- Po kilku godzinach znów byliśmy razem i wyciągiem zjechaliśmy do Karpacza - opowiada Maria Plucińska, przewodnicząca stowarzyszenia „Aktywny Senior". - Na twarzach widoczne było zmęczenie, ale też i radość ze zdobycia góry. Na jej szczycie znajduje się barokowa kaplica pod wezwaniem św. Wawrzyńca, gdzie w dniu święta patrona przewodników odprawiana jest uroczysta msza święta. Widoki ze Śnieżki zapierają dech w piersiach. Wrażeń i ciekawych opowieści było mnóstwo - dodaje.

Wyczerpani wędrówką, seniorzy wrócili busem do pensjonatu "Złoty Widok", ich bazy noclegowej z widokiem na... Śnieżkę. Po obiadokolacji czas na odpoczynek, gdyż na wieczór zaplanowano ognisko góralskie. Panie w czerwonych koralach i chustach góralskich, panowie w kapeluszach z piórkiem, z ciupagami w dłoniach.

- Ognisko płonie, iskry strzelają. Dyskusje toczą się w małych grupach - seniorzy opowiadają o tym, co zobaczyli, co było wspaniałego i pięknego - relacjonuje pani Maria. - Pora na kiełbaski. Każdy otrzymał kijek i sam sobie piekł kiełbaskę. Były one różne, ale smakowały wyśmienicie. Po konsumpcji czas na góralskie przyśpiewki i nasze regionalne piosenki biesiadne. Czas upłynął bardzo szybko i miło. Prawie godzina 22. Cisza nocna - dodaje.

Drugiego dnia, po śniadaniu, seniorzy wyruszyli do Kowar - miasta położonego w Dolinie Jedlicy. Pierwszym punktem programu była Kopalnia Uranu "Liczyrzepa". Zwiedzając to miejsce, wycieczkowicze poznali techniki wydobywcze uranu. Wyobrażali sobie, jak ciężką pracę wykonywali górnicy.

- Zobaczyliśmy liczne zbiory materiałów i szlachetnych kamieni. Zwiedzanie zakończyło się multimedialnym pokazem laserów, połączonym z historią zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę. To była dla nas chwila grozy i przerażenia - mówi Maria Plucińska. Dodaje, że w sztolni Kowary działa nowoczesne inhalatorium radonowe, które leczy choroby układu oddechowego, układu krążenia i alergie.

- Po godzinie pobytu w sztolni poszukiwawczej nr 9 "Liczyrzepa", gdzie temperatura wynosi około 8 st. C i panuje bardzo wysoka wilgotność, byliśmy przemarznięci. Wyszliśmy na słoneczne podwórze. Każdy głęboko odetchnął, uśmiechał się do siebie i innych oraz współczuł górnikom, którzy tam niegdyś pracowali po kilkanaście godzin dziennie - opowiada przewodnicząca "Aktywnego Seniora".

Z kopalni "Liczyrzepa" seniorzy z Pawłowiczek pojechali do powstałego w 2009 r. Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Spacerując ścieżkami i alejkami parku, oglądali liczne miniatury pałaców, klasztorów czy zamków. O ich historii opowiadała przewodnik. Wśród makiet wypatrzyli również pałac w Mosznej. Po godzinnej przerwie na odpoczynek wycieczkowicze wyruszyli do miasteczka rodem z Dzikiego Zachodu, czyli "Western City".

- Przenieśliśmy się w czasie i przestrzeni. Zobaczyliśmy "prawdziwego" szeryfa i byliśmy świadkami napadu na bank. Wielu z nas wzięło udział w licznych konkursach, na przykład z rzutu włócznią, rzutu podkową - panie górą, rzutu lassem - niepokonani w tej konkurencji byli panowie, czy strzelania indiańskiego - relacjonuje pani Maria. - Wśród innych atrakcji znalazł się przejazd kolejką po wiosce oraz spacer na koniu. Zaliczyliśmy wszystkie atrakcje. Bawiliśmy się wspaniale. Śmiechu było co niemiara. Każdy chwalił się swoimi sukcesami, choć porażki też się zdarzały. A w saloonie czekała na nas herbata - kontynuuje.

Po dniu bogatym w przeżycia seniorzy udali się do bazy noclegowej. Czas wolny po obiadokolacji. Okazja na poznanie okolicy - wybierając się na spacer, odwiedzić można liczne kawiarenki i restauracje. Nieco deszczowy poranek powitał seniorów trzeciego dnia. Chmury osłaniały góry. Rozpędzono je jednak piosenką pt. "Słoneczko". Słońce towarzyszyło im już do końca dnia.

- Po śniadaniu pożegnaliśmy się ze "Złotym Widokiem". Zwiedzanie z przewodniczką zaczęliśmy od Świątyni Wang - Kościoła Górskiego Naszego Zbawiciela. Jest to drewniany ewangelicki kościół, do którego budowy nie użyto ani jednego gwoździa. Świątynia powstała na przełomie XII i XIII w norweskiej miejscowości Vang, skąd została przeniesiona do Karpacza w XIX w. - mówi Maria Plucińska. - Do cudownego kościoła przylega cmentarz z licznymi nagrobkami z XIX w. Znajduje się tu również grób twórcy Wrocławskiego Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego oraz pisarza Tadeusza Różewicza. Obok świątyni wznosi się granitowa dzwonnica, która ma chronić świątynię przed silnymi porywami górskiego wiatru ze Śnieżki - dodaje.

Wspomina również o innym ciekawym miejscu - odcinku drogi na ulicy Strażackiej. Według niektórych to cudowne miejsce, gdzie woda w strumyku płynie pod górę, a samochody pozostawione na luzie nie staczają się z góry.

- Następnym punktem naszej trasy był Bukowiec. To malownicza miejscowość w Kotlinie Jeleniogórskiej u stóp Karkonoszy. Jest tam piękny 120-hektarowy park z ogrodem angielskim. Spacerując po parku, doszliśmy do antycznej Świątyni Ateny, zwanej też Herbaciarnią - wspomina rozmówczyni. - Obecnie ośrodek kultury znajduje się w budynkach dawnych pomieszczeń gospodarczych. Jest tam punkt informacji turystycznej, kawiarnia, muzeum, sala koncertowa na 600 osób. Odbywają się tam liczne koncerty znanych i lubianych piosenkarek, na przykład Krystyny Prońko, oraz zespołów muzycznych, a także spotkania autorów tekstów piosenek, na przykład Jacka Cygana i innych kompozytorów - dodaje.

Po uczcie duchowej seniorzy kontynuowali wędrówkę. Ich kolejnym, a zarazem ostatnim punktem trzydniowej wycieczki była Huta Szkła Kryształowego "Julia" w Piechowicach, jedyna taka w Polsce. Prześledzili ręczną technologię powstawania produktów, nie kryjąc podziwu dla pracujących tam ludzi. Organizatorzy dziękują wszystkim za udział w wyprawie. Za - jak to określa pani Maria - chwile dobre i bardzo dobre, bo złych nie było. Kolejne spotkanie członków  "Aktywnego Seniora" w październiku, w ramach Europejskiego Dnia Seniora.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 9°CMiasto: Kędzierzyn-Koźle

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama Moja Gazetka - strona główna